Gdybym
pewnego dnia podszedł do ciebie na ulicy i zaproponował ci w jednej
ręce szklankę wody, a w drugiej 1000 dolarów i powiedział
wybieraj, zapewne wybrałbyś 1000 dolarów bo po co ci w tej chwili
szklanka wody, 1000 dolarów bardziej ci się przyda pomylisz.
Teraz
wyobraź sobie, że jesteś na palącej słońcem pustyni,
zabłądziłeś i umierasz z pragnienia, nagle pojawiam się ja i w
jednej ręce proponuję ci szklankę wody, a w drugiej 1000 dolarów
i powiedział wybieraj, zapewne wybierzesz szklankę wody, a dolary
nie będą mieć dla ciebie żadnego znaczenia, ty będziesz teraz
starał się ratować swoje życie, to oczywiste.
Tak właśnie nasze
decyzje są zdeterminowane okolicznościami, sytuacją w której się
obecnie znajdujemy i to one w dużym stopniu mają wpływ na to co
wybieramy. Teraz zaproponuję ci zupełnie coś innego i nie będzie
to ani szklanka wody, ani 1000 dolarów. Wyobraź sobie, że pewnego
dnia podchodzę do ciebie na ulicy i proponuję ci Jezusa Chrystusa,
żebyś oddał mu swoje życie, zerwał z grzechem i od tej pory
podążał już tylko za nim.
Zapewne nie wybrałbyś go ponieważ
nie sprzyjają temu okoliczności i sytuacja, w której się obecnie
znajdujesz - jest piękna pogoda, jesteś zdrowy, masz wspaniałą
rodzinę i dobra pracę - po co ci Chrystus, masz wszystko czego
potrzebujesz i jesteś szczęśliwy, po co zmieniać swoje życie i
siebie, wszystko jest w należytym porządku.
Właśnie w taki sposób
wiele ludzi reaguje dziś na słowo Chrystus. Tak jak wielu
spotkanych na ulicy i mogących wybrać pomiędzy szklanką wody a
dolarami gardzi szklanką wody, tak samo wielu gardzi dziś
Chrystusem - jest im niepotrzebny.
Ale miej w pamięci, że
okoliczności nie zawsze będą takie same jak w obecnej chwili, one
się zmienią czy tego chcesz czy nie, to tylko i wyłącznie kwestia
czasu. Któregoś dnia zamkniesz oczy i umrzesz, wtedy twoja sytuacja
i okoliczności drastycznie się zmienią, ton twojej mowy także.
Czy rozumiesz o czym mówię?
Któregoś dnia czy to się tobie
podoba czy nie, czy wierzysz czy nie, staniesz ze Stwórcą twarzą w
twarz i to co usłyszysz z Jego ust i gdzie spędzisz wieczność
będzie uzależnione od twoich decyzji, które podjąłeś jeszcze za
życia, gdzie okoliczności i twoja sytuacja była jeszcze inna -
niesprzyjająca dokonaniu tego dziwnego wyboru jakim był ten
Chrystus o którym ci mówili.
W tej chwili zmieniłbyś zdanie i
dokonał byś innego wyboru - wybrałbyś Chrystusa, o którym tak
wiele ci mówili bo okoliczności i rzeczywistość się zmieniła i
teraz sam widzisz że to właśnie On może być twoim adwokatem
przed Ojcem i uratować cię od wiecznego potępienia i oddzielenia
od Stwórcy. Widzisz że w nim mogłeś mieć przebaczenie swoich
wszystkich grzechów, ale ty wybrałeś te 1000 dolarów bo bardziej
ci się przydały na tamten czas.
Bóg
w Piśmie powiedział:
"Bo
jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w
sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz.
Albowiem sercem wierzy się ku usprawiedliwieniu, a ustami wyznaje
się ku zbawieniu"
Ten
werset pisma ściśle powiązany jest z fragmentem który mówi o
koniecznej potrzebie nowego narodzenia się. Ten
fragment jest twoim nowym narodzeniem ponieważ wiąże się z
całkowitym oddaniem się Chrystusowi, wewnętrzną duchową przemianą której On w tobie dokona i odwróceniem się od swoich grzechów. Więc
jeśli chcesz być zbawionym musisz według Słowa Bożego wyznać
ustami Chrystusa jako swojego Pana i Zbawiciela i w sercu swoim
musisz uwierzyć ze Bóg zbudził go z martwych - wtedy będziesz
zbawiony. Oczywiście wiąże się to z odwróceniem się od swoich grzechów i pokutą.
Dzisiaj
podchodzę do ciebie i w jednej ręce proponuję ci Chrystusa i nowe
narodziny, a w drugiej twoje dotychczasowe stare życie - wybór
należy do ciebie. Wiem ze okoliczności i czas mogą nie sprzyjać,
ale one wkrótce się zmienią, to tylko kwestia czasu.
W
księdze Koheleta czytamy takie oto słowa -
"Pomnij jednak na Stwórcę swego w dniach swej młodości, zanim
jeszcze nadejdą dni niedoli i przyjdą lata, o których powiesz: Nie
mam w nich upodobania; zanim zaćmi się słońce i światło, i
księżyc, i gwiazdy, i chmury powrócą po deszczu; w czasie,
gdy trząść się będą stróże domu, i uginać się będą silni
mężowie, i będą ustawały kobiety mielące, bo ich ubędzie, i
zaćmią się patrzące w oknach; i zamkną się drzwi na ulicę,
podczas gdy łoskot młyna przycichnie i podniesie się do głosu
ptaka, i wszystkie śpiewy przymilkną; odczuwać się nawet
będzie lęk przed wyżyną i strach na drodze; i drzewo migdałowe
zakwitnie, i ociężałą stanie się szarańcza, i pękać będą
kapary; bo zdążać będzie człowiek do swego wiecznego domu i
kręcić się już będą po ulicy płaczki; zanim się przerwie
srebrny sznur i stłucze się czara złota, i dzban się rozbije u
źródła, i w studnię kołowrót złamany wpadnie; i wróci
się proch do ziemi, tak jak nią był, a duch powróci do Boga,
który go dał. Koh. 12, 1-7
Dziś
jest twój dzień, dziś możesz podjąć tą decyzję i narodzić
się na nowo, oddać swoje życie Jezusowi Chrystusowi, stać się
nowym człowiekiem i zerwać z grzechem co zagwarantuje ci zbawienie. Innej drogi zbawienia NIE MA, i choćbyś się usilnie starał, innej
drogi nie znajdziesz, a wszelkie twoje dobre czyny są jak skrwawiona
szmata przed Bogiem i nie mogą dać ci zbawienia.
„My
wszyscy byliśmy skalani, a wszystkie nasze dobre czyny jak
skrwawiona szmata. My wszyscy opadliśmy zwiędli jak liście, a
nasze winy poniosły nas jak wicher" Iz.
64,5
Jeśli
nie wybierzesz Chrystusa, nie odpowiesz na Jego wołanie – wina
będzie po twojej stronie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz