środa, 23 listopada 2016

"Tłumaczenie Pisma na własną zgubę 2 List św. Piotra 3,16..." cz.2




„…jak również we wszystkich listach, w których mówi o tym. Są w nich trudne do zrozumienia pewne sprawy, które ludzie niedouczeni i mało utwierdzeni opacznie tłumaczą, tak samo jak i inne Pisma, na własną swoją zgubę.” 2 Piot. 3,16

Ten tekst będzie jakby przedłużeniem mojego wcześniejszego artykułu pt. "Tłumaczenie Pisma na własną zgubę 2 List św. Piotra 3,16..."



Dla przypomnienia. W artykule tym wspomniałem, że występują w Piśmie Świętym różnego kalibru fragmenty czyli - są takie co do interpretacji, których nie można się mylić i fałszywe podejście do nich sprowadzi na nas śmierć, jak i takie co do interpretacji, których zdanie możemy zachować sami swoje przed Bogiem.

W komentarzach po tym artykułem jeden z forumowiczów zaproponował dobrą rzecz, a mianowicie żeby wyszczególnić sprawy, które w Piśmie można zaliczyć do tych pierwszorzędnych, żywotnych – czyli do fragmentów wysokiego ryzyka (możliwość utraty zbawienia) i te drugorzędne, które możemy zaliczyć do grupy niskiego ryzyka (nie ma możliwości utraty zbawienia).

Przyznam się, że długo zastanawiałem się nad tym jakie są to fragmenty, które można zaliczyć do jednej jak i do drugiej kategorii i myślę, że pomimo tego co tutaj wymienię znalazło by się ich prawdopodobnie więcej. 

Po dłuższym namyśle doszedłem do wniosku, że do spraw pierwszorzędnych mających wielki wpływ na zbawienie, a których niewłaściwa interpretacja eliminuje nas z niego należą:
  • sprawa nierozerwalności małżeństwa - Mt.5,32
  • usprawiedliwienie z wiary - Ef. 2,8, Rz.3,28
  • sprawa obchodzenia pamiątki śmierci Pana Jezusa czyli spożywanie ciała Pańskiego i picie Jego krwi (dosłowne w przypadku KRK) - Ew.Jan. 6,48-63
  • sprawa pośrednictwa - 1 Tym. 2,5, Jan 2,5
  • sprawa dekalogu czyli interpretacji pierwszego przykazania - Wyj. 20,3
  • sprawa jedności wierzących (niewłaściwa w przypadku KRK interpretacja fragmentu z 1 Listu do Koryntian nawołująca do zaniechania rozłamów wynikiem czego jest nauka, że wszyscy czy to Katolicy czy Protestanci są jednym)1 Kor. 1,10
Do spraw drugorzędnych, w których możemy zachować swoje zdanie przed Bogiem, i które nie mają wpływu na nasze zbawienie należą:
  • spożywanie alkoholu 
  • spożywanie „nieczystych” potraw (wieprzowina i inne) - 1 Tym. 4,4-6 , 1 Kor. 8,8, 
  • przestrzeganie szabatu - Kol. 2,16-17, Rz. 14,5
  • dziesięcina - 2 Kor. 9, 6-7
Teraz może, krótka interpretacja fragmentów z jednej jak i drugiej kategorii:

- SPRAWA NIEROZERWALNOŚCI MAŁŻEŃSTWA Mt.5,32 - 
Wielu dzisiejszych chrześcijan traktuje fragment Pisma z Mt.,5,32 jako zezwolenie na ponowne małżeństwo po rozwodzie co według mnie jest interpretacyjnym i karygodnym błędem.
"A Ja wam powiadam, że każdy, kto opuszcza żonę swoją, wyjąwszy powód wszeteczeństwa, prowadzi ją do cudzołóstwa, a kto by opuszczoną poślubił, cudzołoży" Mt.5,32  -  ten fragment według mnie mówi o dwóch sytuacjach w jakich mąż oddala żonę i jakie są tego konsekwencje.
Można oddalić żonę kiedy ta mnie zdradziła, więc wtedy nie narażam jej na cudzołóstwo bo ona już i tak scudzołożyła i drugi sposób to taki kiedy oddalam ją nawet kiedy mnie nie zdradziła - wtedy narażam ją na cudzołóstwo. W obydwóch przypadkach kiedy ktoś by ją sobie wziął za żonę – oddaloną w taki czy inny sposób – cudzołoży czego konsekwencją jest grzech i utrata zbawienia. Wielu się ze mną nie zgodzi, ale to co myślę na ten temat napisałem w pierwszej części pod tym linkiem: https://ukonczycbieg.blogspot.com/2016/10/tumaczenie-pisma-na-wasna-zgube-2-list.html

- USPRAWIEDLIWIENIE Z WIARY Ef. 2,8, Rz. 3,28 - 
"Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar" Ef. 2,8
"Uważamy bowiem, że człowiek bywa usprawiedliwiony przez wiarę, niezależnie od uczynków zakonu" Rz. 3,28
Fragmenty te niby są jasne i proste do zrozumienia i rzeczywiście tak jest, więc zada ktoś pytanie jak można to błędnie zinterpretować? Jeśli zastanawiasz się jak można to błędnie zrobić wystarczy zobaczyć co na temat zbawienia z wiary naucza swoich wiernych Kościół katolicki. Poprzez całe wieki Rzym głosił, że poza Kościołem katolickim nie ma zbawienia, oraz że zbawienie dostępuje się przez spełnianie dobrych uczynków (co do których trzeba według nich mieć wiarę, żeby brać w nich udział), udział w sakramentach itp. Kościół katolicki zawsze mówił: "Jeśli ktoś głosi, że sakramenty Nowego Prawa nie są konieczne do zbawienia, lecz bez nich można otrzymać od Boga łaskę usprawiedliwienia, tylko przez wiarę, niech będzie przeklęty" 
W skrócie mówiąc wg. nauki Kościoła katolickiego zbawienie jest jakby z wiary, ALE w uczynki, które są niezbędne do uzyskania zbawienia. Pismo nie wspomina nic o uczynkach potrzebnych do zbawienia, ale twierdzi, że są one konsekwencją naszej wiary i Nowego Narodzenia i są one z góry przygotowane dla nas przez Boga, abyśmy je pełnili Ef. 2,10

- SPRAWA OBCHODZENIA PAMIĄTKI ŚMIERCI PANA JEZUSA, CZYLI SPOŻYWANIE CIAŁA PAŃSKIEGO I PICIE JEGO KRWI (dosłowne w przypadku KRK) Jan.6, 48-63
"Ja jestem chlebem żywota. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i poumierali; tu natomiast jest chleb, który zstępuje z nieba, aby nie umarł ten, kto go spożywa. Ja jestem chlebem żywym, który z nieba zstąpił; jeśli kto spożywać będzie ten chleb, żyć będzie na wieki; a chleb, który Ja dam, to ciało moje, które Ja oddam za żywot świata. Wtedy sprzeczali się Żydzi między sobą, mówiąc: Jakże Ten może dać nam swoje ciało do jedzenia? Na to rzekł im Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, jeśli nie będziecie jedli ciała Syna Człowieczego i pili krwi jego, nie będziecie mieli żywota w sobie. Kto spożywa ciało moje i pije krew moją, ten ma żywot wieczny, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Albowiem ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa ciało moje i pije krew moją, we mnie mieszka, a Ja w nim. Jak mię posłał Ojciec, który żyje, a Ja przez Ojca żyję, tak i ten, kto mnie spożywa, żyć będzie przeze mnie. Taki jest chleb, który z nieba zstąpił, nie taki, jaki jedli ojcowie i poumierali; kto spożywa ten chleb, żyć będzie na wieki. To mówił, gdy nauczał w synagodze w Kafarnaum. Wielu tedy spośród uczniów jego, usłyszawszy to, mówiło: Twarda to mowa, któż jej słuchać może? A Jezus, świadom, że z tego powodu szemrzą uczniowie jego, rzekł im: To was gorszy? Cóż dopiero, gdy ujrzycie Syna Człowieczego, wstępującego tam, gdzie był pierwej? Duch ożywia. Ciało nic nie pomaga. Słowa, które powiedziałem do was, są duchem i żywotem" Jan. 6,48-63
Niewłaściwa interpretacja tego niezwykle ważnego fragmentu Pisma sprowadzi na nas duchową śmierć. Sposób w jaki Kościół katolicki interpretuje ten fragment Słowa Bożego można legalnie nazwać "inną ewangelią". Pan Jezus w tym fragmencie poucza nas, że bardzo ważną rzeczą dla nas jest spożywanie Jego ciała i picie Jego krwi. Jak dalej czytamy i dowiadujemy się ciało jego jest prawdziwym pokarmem, a krew prawdziwym napojem i spożywając je mamy pewność, że Chrystus mieszka w nas, a my w nim. Opierając się na tych fragmentach Kościół katolicki twierdzi, że spożywanie ciała i krwi Pana Jezusa Chrystusa powinno być traktowane przez nas dosłownie. W związku z tym podczas przystępowania do komunii świętej (eucharystii) pod postacią opłatka dosłownie spożywamy Jego ciało, a popijając winem pijemy Jego prawdziwą krew. Problem z taką interpretacją tego tekstu zaczyna się kiedy dochodzimy do końca mowy Pana Jezusa na ten temat i czytamy takie słowa ( których jak można wywnioskować Kościół katolicki już nie brał pod uwagę),  które On wypowiada na końcu:
"Duch ożywia. CIAŁO NIC NIE POMAGA. Słowa, które powiedziałem do was, są DUCHEM i żywotem"
W tych słowach wypowiedzianych przez Pana Jezusa leży właściwa interpretacja tego o czym mówił nam wcześniej na temat spożywania Jego ciała i picia krwi. Pominięcie czy nie branie pod uwagę tych słów skazuje nas z góry na interpretacyjną porażkę i zejście ze ścieżki, dlaczego?
Ponieważ jeśli weźmiemy pod uwagę te słowa to jasno i wyraźnie wywnioskujemy, że spożywanie ciała Pana Jezusa i picie Jego krwi nie może być dosłowne ponieważ  CIAŁO NIC NIE POMAGA, a słowa, które Pan Jezus do nas wypowiedział są DUCHEM (nie ciałem!) Sprawa spożywania ciała i picia krwi Pana Jezusa powinna być według tych słów interpretowana przez nas w sposób duchowy, nie cielesny. O tym, że tak jest poświadcza jeszcze jeden wcześniejszy fragment z tego tekstu, w którym Pan Jezus mówi takie słowa:
"Taki jest chleb, który z nieba zstąpił, NIE TAKI, JAKI JEDLI OJCOWIE I POUMIERALI; kto spożywa ten chleb, żyć będzie na wieki"
Z tego wersetu dowiadujemy się BARDZO WAŻNEJ rzeczy, a mianowicie, że nie jest to chleb podobny do chleba, który jedli nasi ojcowie i poumierali czyli - nie jest to coś co fizycznie wkładamy do ust i połykamy! Przypomnę - słowa, które wypowiedział Pan Jezus są DUCHEM, a ciało nic nie pomaga! Na koniec wspomnę jeszcze, że dosłowna interpretacja tego fragmentu, której dopuszcza się KRK jest w najczystszej postaci kanibalizmem i kiedy przeczytamy fragment Starego Testamentu z księgi Kapłańskiej dowiemy się, że Bóg zakazał spożywania prawdziwej, fizycznej krwi kogokolwiek i to się nie zmieniło.

"gdyż życie ciała jest we krwi, a Ja dałem wam ją do użytku na ołtarzu, abyście dokonywali nią przebłagania za dusze wasze, gdyż to krew dokonuje przebłagania za życie. Dlatego powiedziałem do synów izraelskich: Nikt z was nie będzie spożywał krwi, także obcy przybysz, który mieszka pośród was, nie będzie spożywał krwi" Kpł. 17, 11-12

i fragment z Nowego testamentu - 

"Postanowiliśmy bowiem, Duch Święty i my, by nie nakładać na was żadnego innego ciężaru oprócz następujących rzeczy niezbędnych: Wstrzymywać się od mięsa ofiarowanego bałwanom, od KRWI, od tego, co zadławione, i od nierządu; jeśli się tych rzeczy wystrzegać będziecie, dobrze uczynicie. Bywajcie zdrowi" Dz. 15,28-29

Czyli widzimy wyraźnie, ze Bóg zabronił spożywania prawdziwej, fizycznej krwi i Pan  Jezus tutaj nie jest wyjątkiem - słowa te są DUCHEM!
Podsumowując: niewłaściwa interpretacja tego fragmentu prowadzi nas do innej ewangelii i fałszywego poczucia zbawienia, które wynika ze spożywania czegoś (fizycznego) co tak naprawdę nie jest prawdziwym ciałem i krwią naszego Pana Jezusa Chrystusa, a tylko spełnieniem zwykłego uczynku, którego zadaniem jest wprowadzenie nas do nieba, a co Biblia na temat zbawienia z uczynków mówi czytamy w Liście do Efezjan:
"Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; nie z uczynków, aby się kto nie chlubił" Ef. 2,8-9

- SPRAWA POŚREDNICTWA 1 Tym. 2,5, Jan. 2,5 - 
Dwa wersety, o których chciałbym tutaj wspomnieć z 1 Tym. 2,5 i Jan. 2,5 są wersetami różnymi  i praktycznie nie maja ze sobą nic wspólnego. Sprawa pośrednictwa jest bardzo jasno przedstawiona w 1 Liście do Tymoteusza 2,5 gdzie czytamy takie oto słowa pozbawiające nas wszelkiej wątpliwości odnośnie pośrednictwa między nami, a Bogiem:
"Albowiem jeden jest Bóg, JEDEN też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus" 1 Tym. 2,5
Sprawa niby jasna i każdy zdrowo myślący człowiek po przeczytaniu tego wersetu nie będzie mieć nawet najmniejszych wątpliwości odnośnie tego ilu jest pośredników między nami, a Bogiem i kto nim jest. Problem zaczyna się w momencie kiedy przyjrzymy się nauczaniu Kościoła katolickiego w tym temacie i drugiemu fragmentowi z Ew. Jana 2,5, który pomimo tego, że nic nam nie mówi o żadnym pośrednictwie, ale właśnie jako taki jest traktowany przez katolickich teologów!
"Rzekła matka jego do sług: Co wam powie, czyńcie" Jan. 2,5
Na podstawie tego wersetu Kościół katolicki wyciągnął doktrynę o pośrednictwie Maryi! Według ich nauczania Maryja na weselu mówiąc do gości, aby zrobili wszystko co Jezus im powie - ukazała się nam jako pośredniczka, co jest absolutnym kłamstwem i zaprzecza temu co Bóg powiedział nam na temat pośrednictwa w 1 Liście do Tymoteusza 2,5.
 Niewłaściwa interpretacja fragmentu Ew. Jana 2,5, a nawet wzięcie pod uwagę, że ów fragment może mówić o jakimkolwiek pośrednictwie otworzyła drzwi poważnej herezji, która automatycznie wpływa na zbawienie, a nawet utratę go!
Przyjrzyjmy się teraz biblijnej wersji pośrednictwa i katolickiej:

Biblijna wersja:  CZŁOWIEK - JEZUS - BÓG 
Jezus jest naszym jedynym pośrednikiem do Boga i mamy do niego bezpośredni przystęp. Przyszedł On na świat po to żeby za nas umrzeć na krzyżu i pojednać nas z Bogiem.

Katolicka wersja: CZŁOWIEK - MARYJA - JEZUS
Na czym polega herezja tego schematu uwidoczni nam najlepiej katolicka modlitwa "Pod Twoją Obronę". Jeśli chodzi o tą modlitwę to chciałem skupić się tylko na jej według mnie najważniejszym fragmencie, który brzmi:

O Pani nasza, Orędowniczko nasza, Pośredniczko nasza, Pocieszycielko nasza. Z Synem swoim nas pojednaj, Synowi swojemu nas polecaj, swojemu Synowi nas oddawaj

Pomińmy tutaj pierwsze słowa mówiące o orędowniczce i pocieszycielce, a skupmy się na drugiej jej części: 


Z Synem swoim nas pojednaj, Synowi swojemu nas polecaj, swojemu Synowi nas oddawaj.


Biblijna wersja: CZŁOWIEK - JEZUS - BÓG pokazuje nam, że Jezus jest naszym jedynym pośrednikiem do Boga i według Biblii przyszedł na świat po to żeby pojednać nas z Bogiem.
Katolicka wersja: CZŁOWIEK - MARYJA - JEZUS nie dość, że jest herezją ponieważ między nas, a Boga, jako pośrednika wstawia człowieka - Maryję to dodatkowo cały schemat jest zmieniony i w tym wypadku niebiblijny ponieważ według nauczania KRK i wyżej przedstawionej modlitwy Maryja jest naszą pośredniczką, której zadaniem jest POJEDNAĆ NAS Z JEZUSEM! Cóż za doktrynalne kłamstwo! Efektem przyjęcia tego schematu i życia według niego jest utrata zbawienia ponieważ zamiast bezpośrednio przychodzić do Jezusa i do niego posyłać modlitwy w celu pojednania się z Ojcem, zwiedziony lud przychodzi i posyła modlitwy do człowieka ( Maryi ), aby ta pojednała nas z Jezusem, z którym pojednania nie potrzebujemy ponieważ to przez niego mamy pojednać się z Ojcem! Widzicie jak szatan wywrócił Pismo do góry nogami? Końcem tej ścieżki jest piekło.

- SPRAWA DEKALOGU CZYLI INTERPRETACJI PIERWSZEGO PRZYKAZANIA Wyj. 20,3
Pierwsze przykazanie dekalogu brzmi:
"Nie będziesz miał innych bogów obok mnie" Wyj. 20,3
W tym przykładzie niestety także będziemy musieli wziąć na celownik Kościół katolicki. Niewłaściwe katolickie zinterpretowanie tego przykazania było brzemienne w skutkach ponieważ następstwem tego było całkowite usunięcie drugiego biblijnego przykazania zakazującego czynienia rzeźb i obrazów czego skutkiem jest obfite oddanie się bałwochwalstwu jakie widzimy dziś w tym kościele.
Drugie przykazanie Boże, które w konsekwencji błędów interpretacyjnych zostało usunięte z dekalogu brzmi:
"Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek, co jest na niebie w górze, i na ziemi w dole, i tego, co jest w wodzie pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył, gdyż Ja Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą. A okazuję łaskę do tysiącznego pokolenia tym, którzy mnie miłują i przestrzegają moich przykazań" Wyj. 20,4-6
Ktoś zapyta - jak można źle zinterpretować to przykazanie i w związku z tym usunąć drugie? Niestety można, a wynika to z tego, że przykazanie pierwsze zostało zinterpretowane w taki sposób, że ci którzy dopuścili się takiej interpretacji stwierdzili, że drugie przykazanie nie jest potrzebne dlatego, że można je wywnioskować już z pierwszego! Czyli według rozumowania Kościoła katolickiego drugie przykazanie mieści się już w pierwszym więc zostało uznane za niepotrzebne i usunięte! W związku z tym można pokusić się o stwierdzenie, że Bóg umieścił to przykazanie w dekalogu niepotrzebnie, albo się pomylił. Konsekwencją usunięcia drugiego przykazania jak to już wcześniej powiedziałem jest olbrzymie bałwochwalstwo uprawiane w Kościele katolickim - czczenie i modlenie się do obrazów i figur. W Biblii konsekwencją bałwochwalstwa jak dowiadujemy się z Listu do Rzymian jest grzech seksualny. Pismo mówi:
"I zamienili chwałę nieśmiertelnego Boga na obrazy przedstawiające śmiertelnego człowieka, a nawet ptaki, czworonożne zwierzęta i płazy; dlatego też wydał ich Bóg na łup pożądliwości ich serc ku nieczystości, aby bezcześcili ciała swoje między sobą, ponieważ zamienili Boga prawdziwego na fałszywego i oddawali cześć, i służyli stworzeniu zamiast Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Amen. Dlatego wydał ich Bóg na łup sromotnych namiętności; kobiety ich bowiem zamieniły przyrodzone obcowanie na obcowanie przeciwne naturze, podobnie też mężczyźni zaniechali przyrodzonego obcowania z kobietą, zapałali jedni ku drugim żądzą, mężczyźni z mężczyznami popełniając sromotę i ponosząc na sobie samych należną za ich zboczenie karę.  A ponieważ nie uważali za wskazane uznać Boga, przeto wydał ich Bóg na pastwę niecnych zmysłów, aby czynili to, co nie przystoi" Rz. 1,23-28
Owoce bałwochwalstwa uprawianego przez kapłanów tego Kościoła obserwujemy dzisiaj na nich samych. Homoseksualizm i pedofilia księży katolickich sięga dziś zenitu i jest skutkiem wydania na nich wyroku przez Boga jak to czytamy w powyższych wersetach Listu do Rzymian.

- SPRAWA JEDNOŚCI WIERZĄCYCH (niewłaściwa w przypadku KRK interpretacja fragmentu 1 Listu do Koryntian nawołująca do zaniechania rozłamów wynikiem czego jest nauka, że wszyscy czy to Katolicy czy Protestanci są jednym) - 1 Kor. 1,10

"A proszę was, bracia, w imieniu Pana naszego, Jezusa Chrystusa, abyście wszyscy byli jednomyślni i aby nie było między wami rozłamów, lecz abyście byli zespoleni jednością myśli i jednością zdania" 1 Kor. 1,10
Wielu dziś chrześcijan z kręgów protestanckich jak i katolików pod wpływem fałszywej interpretacji tego fragmentu jak i na tej podstawie nauki swoich kościołów zwanej przeze mnie "ekumenicznym bełkotem" twierdzi, że nieważna jest doktryna - ważne, że wszyscy wierzymy w Jezusa i z tego powodu wszyscy jesteśmy braćmi ( czy to Katolicy czy Protestanci) i nie powinno być między nami rozłamów. Niestety taka nauka jest fałszywa i nie ma nic wspólnego ze Słowem Bożym.
Kiedy spojrzymy na Katolicyzm i Protestantyzm to zauważymy, że są to dwie różne nauki i dwie różne drogi pomimo tego, że obie nauczają nas o Jezusie. Pismo mówi:
"Nie każdy, kto do mnie mówi: Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Niebios; lecz tylko ten, kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie. W owym dniu wielu mi powie: Panie, Panie, czyż nie prorokowaliśmy w imieniu twoim i w imieniu twoim nie wypędzaliśmy demonów, i w imieniu twoim nie czyniliśmy wielu cudów? A wtedy im powiem: Nigdy was nie znałem. Idźcie precz ode mnie wy, którzy czynicie bezprawie" Mat. 7,21-23
Niestety nauka twierdząca, że wszyscy wyznający imię Jezus są jednym jest fałszywa i zwana jest "EKUMENIZMEM", który jest w dzisiejszych czasach jednym z największych zwiedzeń pożerających coraz więcej biblijnie wierzących kościołów. Kościoły protestanckie, które wstąpiły do ruchu ekumenicznego idą na ugodę i kroczą ramię w ramię np. z Kościołem katolickim udając, że wierzą w tego samego Boga. Zamiast głosić prawdziwą Ewangelię tym, którzy jej nie znają i tkwią w diabelskim systemie religijnym ( katolicyzm) w imię poprawności ekumenicznej nabierają wody w usta i udają, że wszyscy idą do nieba. Końcem tej drogi jest utrata zbawienia.

Sprawy drugorzędne, w których możemy zachować swoje zdanie przed Bogiem i postępować według własnego sumienia.

- Spożywanie alkoholu.
Nigdzie w Biblii nie znajdziemy definitywnego zakazu spożywania alkoholu, ale za to znajdą się miejsca, w których jest napisane, że wino jest dobre i zostało stworzone dla radości człowieka i rozweselenia go, ALE pite z umiarem:
"Wino dla ludzi jest życiem, jeżeli pić je będziesz w miarę. Jakież ma życie ten, który jest pozbawiony wina? Stworzone jest ono bowiem dla rozweselenia ludzi. Zadowolenie serca i radość duszy daje wino pite w swoim czasie i z umiarkowaniem" Syr.31, 27-28
Nie ulega wątpliwościom, że Apostołowie też spożywali wino co możemy jasno wywnioskować z drugiego rozdziału Dziejów Apostolskich gdzie Piotr z jedenastoma po wylaniu na nich Ducha Świętego mówi taki oto słowa:
Inni zaś drwiąc, mówili: Młodym winem się upili. Na to powstał Piotr wraz z jedenastoma, podniósł swój głos i przemówił do nich: Mężowie judzcy i wy wszyscy, którzy mieszkacie w Jerozolimie! Niechże wam to będzie wiadome, dajcie też posłuch słowom moim. Albowiem ludzie ci nie są pijani, jak mniemacie, gdyż jest dopiero trzecia godzina dnia" Dz. 2,13-15

Słowa "Albowiem ludzie ci nie są pijani, jak mniemacie, gdyż jest DOPIERO trzecia godzina dnia" pokazują nam, że Apostołowie jednak nie byli abstynentami ;)
Oczywiście znajdą się wśród nas wierzących i tacy, którzy przed poznaniem naszego Pana Jezusa Chrystusa i swoim Nowym Narodzeniem mieli poważne kłopoty z piciem i nie ukrywajmy - byli pijakami. Tacy powinni jak najbardziej nie zbliżać się do alkoholu i całkowicie odstawić go na bok.
Pomimo tego, że Pismo nigdzie nie zabrania nam spożywania alkoholu, w Pierwszym Liście do Tesaloniczan mamy zachętę do pozostawania w trzeźwości:
"Wy wszyscy bowiem synami światłości jesteście i synami dnia. Nie należymy do nocy ani do ciemności. Przeto nie śpijmy jak inni, lecz czuwajmy i bądźmy trzeźwi. Albowiem ci, którzy śpią, w nocy śpią, a ci, którzy się upijają, w nocy się upijają. My zaś, którzy należymy do dnia, bądźmy trzeźwi, przywdziawszy pancerz wiary i miłości oraz przyłbicę nadziei zbawienia" 1 Tes. 5,5-8
Można by wiele jeszcze pisać na ten temat i jeszcze więcej podawać wersetów dotyczących picia, ale nie będę się więcej rozwodzić na ten temat.
Podsumowując: picia alkoholu Bóg nigdzie w swoim Słowie nie zabrania, ale ostrzega nas, że jeśli już go spożywamy róbmy to z umiarem i rozsądkiem - nie tak by się zataczać. Jeśli chodzi o mnie i moje podejście do spożywania alkoholu to spożywam go w taki sposób, żeby za bardzo się nie upić. Każdy powinien sam sobie wyznaczyć granicę, której nie powinien przekraczać - wtedy jest to dobre.


- SPOŻYWANIE "NIECZYSTYCH" POTRAW (wieprzowina i inne) 1 Tym. 4,4-6, 1 Kor. 8,8
"Bo wszystko, co stworzył Bóg, jest dobre, i nie należy odrzucać niczego, co się przyjmuje z dziękczynieniem; albowiem zostają one poświęcone przez Słowo Boże i modlitwę. Gdy tego będziesz braci nauczał, będziesz dobrym sługą Chrystusa Jezusa, wykarmionym na słowach wiary i dobrej nauki, za którą poszedłeś" 1 Tym. 4,4-6
Ten fragment Pisma pokazuje nam, że wszystkie potrawy w oczach Bożych są dobre i niczego nie należy odrzucać co jest przyjmowane z dziękczynieniem, albowiem zostaje to poświęcone przez Słowo Boże i modlitwę. Biblia w Nowym Testamencie nigdzie nam nie wspomina, ze istnieją jakiekolwiek nieczyste pokarmy, ale są one nieczyste tylko dla tych, którzy je uważają za nieczyste:
" Przeto nie osądzajmy już jedni drugich, ale raczej baczcie, aby nie dawać bratu powodu do upadku lub zgorszenia. Wiem i jestem przekonany w Panu Jezusie, że nie ma niczego, co by samo w sobie było nieczyste; nieczyste jest jedynie dla tego, kto je za nieczyste uważa" Rz. 14,13-14
Na początku tego wersetu czytamy ważne słowa, z których dowiadujemy się, aby nikogo nie osądzać w sprawie jedzenia. Natomiast jeżeli widzimy, że nasz brat lub siostra nie spożywa czegoś co uważa za nieczyste to naszym obowiązkiem jest nie spożywać tego, ALE tylko i wyłącznie w ich obecności, aby nie być im powodem do zgorszenia (dotyczy to również spożywania alkoholu).
" Zapewne, pokarm nie zbliża nas do Boga, gdyż nic nie tracimy, jeśli nie jemy, i nic nie zyskujemy, jeśli jemy. Baczcie jednak, aby ta wolność wasza nie stała się zgorszeniem dla słabych. Albowiem jeśliby kto ujrzał ciebie, który masz właściwe poznanie, siedzącego za stołem w świątyni pogańskiej, to czyż to nie pobudzi sumienia jego, ponieważ jest słaby, do spożywania mięsa składanego w ofierze bałwanom? I tak przyczyni się twoje poznanie do zguby człowieka słabego, brata, za którego Chrystus umarł. A tak, grzesząc przeciwko braciom i obrażając ich słabe sumienie, grzeszycie przeciwko Chrystusowi. Przeto, jeśli pokarm gorszy brata mego, nie będę jadł mięsa na wieki, abym brata mego nie zgorszył" 1 Kor.8, 8-13
Podsumowując: myślę, że najlepszym fragmentem podsumowującym ten temat będzie werset z Listu do Rzymian 14,6:
"Kto przestrzega dnia, dla Pana przestrzega; kto je, dla Pana je, dziękuje bowiem Bogu; a kto nie je, dla Pana nie je, i dziękuje Bogu"  Rz.14,6
Niestety spotkacie dzisiaj wielu nauczycieli czy to osobiście czy na internecie, którzy będą wkładali was pod prawo i zakazywali jedzenia tzw. "nieczystych" potraw, ale nie pozwólcie na to żeby byli oni sędziami waszych sumień - wy poznaliście prawdę.
"Byłem w mieście Joppie i modliłem się; naraz w zachwyceniu miałem widzenie; jakiś przedmiot, jakby wielkie lniane płótno, opuszczane za cztery rogi, zstępowało z nieba, aż dotarło do mnie. Wpatrzywszy się w nie uważnie, zobaczyłem ziemskie czworonogi i dzikie zwierzęta, płazy i ptactwo niebieskie. Usłyszałem też i głos, który mi powiedział: Wstań, Piotrze, zabijaj i jedz! I odrzekłem: Przenigdy, Panie, bo jeszcze nigdy nic skalanego lub nieczystego nie weszło do ust moich. Wtedy po raz wtóry odpowiedział głos z nieba: Co Bóg oczyścił, ty nie miej za skalane. I stało się to po trzykroć, po czym wszystko znowu zostało wciągnięte do nieba" Dz. 11,5-10

- PRZESTRZEGANIE SZABATU Kol. 2,16-17, Rz. 14,5
Sprawa przestrzegania Szabatu ma się podobnie jak w sprawie jedzenia czy picia i nikt nie ma prawa was osądzać w tej sprawie:
"Kimże ty jesteś, że osądzasz cudzego sługę? Czy stoi, czy pada, do pana swego należy; ostoi się jednak, bo Pan ma moc podtrzymać go. Jeden robi różnicę między dniem a dniem, drugi zaś każdy dzień ocenia jednakowo; niechaj każdy pozostanie przy swoim zdaniu. Kto przestrzega dnia, dla Pana przestrzega; kto je, dla Pana je, dziękuje bowiem Bogu; a kto nie je, dla Pana nie je, i dziękuje Bogu. Albowiem nikt z nas dla siebie nie żyje i nikt dla siebie nie umiera" Rz. 14,4-7
i w innym miejscu:
"Niechże was tedy nikt nie sądzi z powodu pokarmu i napoju albo z powodu święta lub nowiu księżyca bądź SABATU. Wszystko to są tylko cienie rzeczy przyszłych; rzeczywistością natomiast jest Chrystus" Kol. 2,16-17
Nie będę się rozwodził tutaj w tym temacie i powiem krótko: Decyzja z sprawie praktykowania Sabatu nie ma wpływu na wasze zbawienie i z czystym sumieniem możecie zostać przy swoim zdaniu.

- DZIESIĘCINA 2 Kor. 9,6-7
Sprawa płacenia dziesięciny w Starym Testamencie była poleceniem, wymogiem Boga względem Izraela i nie podlegała żadnej dyskusji - musiała być oddawana.
"Wszelka dziesięcina z płodów ziemi, czy to z plonów polnych, czy z owoców drzew, należy do Pana. Jest ona poświęcona Panu" Kpł. 27,30
W Nowym Testamencie nie ma już takiego obowiązku nakładanego przez Boga na wierzących, ale za to jest zachęta:
"A powiadam: Kto sieje skąpo, skąpo też żąć będzie, a kto sieje obficie, obficie też żąć będzie. Każdy, tak jak sobie postanowił w sercu, nie z żalem albo z przymusu; gdyż ochotnego dawcę Bóg miłuje. A władny jest Bóg udzielić wam obficie wszelkiej łaski, abyście, mając zawsze wszystkiego pod dostatkiem, mogli hojnie łożyć na wszelką dobrą sprawę" 2 Kor. 9,6-8
Każdy z wierzących powinien sam rozsądzić czy dawać i ile. Kilka dobrych słów na ten temat możecie przeczytać pod tym linkiem:
https://www.gotquestions.org/polski/chrzescijanin-dziesiecina.html

I to by było tyle w temacie. Zdaję sobie sprawę, że tych punktów z jednej jak i z drugiej kategorii mogłoby się znaleźć więcej, lecz na obecną chwilę tylko te przyszły mi do głowy.

Pozdrawiam w Chrystusie!


























4 komentarze:

  1. Gdyby przyjąć to co napisałeś to pośrednictwo np. Mojżesza i wielu proroków musielibyśmy odrzucić, skoro Jezus jest "jedynym" pośrednikiem. Jezus jest jedynym pośrednikiem ale w przypadku Marii, Mojżesza i każdego innego człowieka nie o takie pośrednictwo chodzi. Jeżeli tego nie rozumiesz to ubolewam, jeżeli rozumiesz i świadomie manipulujesz to biada tobie. Dobrą i biblijną praktyką jest modlenie się za innych ludzi. Na tym polega pośrednictwo Marii, proroków, moje, twoje i każdego kto sie wstawia w modlitwie i prosi o łaskę dla swojego bliźniego. Pozdrawiam gorąco. Życzę zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nonsens, pośrednictwo Mojżesza np było aktualne ale w tamtym czasie, Mojżesz był właśnie typem, cieniem Chrystusa. To katolicyzm wprowadza rozróżnienia pośrednictwa, których w Biblii NIE ma stosując alegoryczną interpretację jako furtkę do wczytywania swoich nauk, tradycji.

      Usuń