czwartek, 14 września 2017

"Jezus tak religia nie?"


Chciałbym dzisiaj odnieść się do bardzo popularnego od jakiegoś czasu wśród wielu chrześcijan stwierdzenia "Jezus tak, religia nie". Przeglądając internet i różne na nim portale między innymi Facebooka, czy YouTube, co rusz można się natknąć na to coraz bardziej popularne twierdzenie. Na podstawie tego co widzę i słyszę wywnioskowałem, że zjawisko to coraz bardziej się pogłębia i ewoluuje. Dlaczego tak twierdzę?



Otóż na początku kiedy to twierdzenie wchodziło w obieg mogliśmy usłyszeć tylko "Jezus tak, religia nie", dzisiaj z upływem czasu wyrastają z niego nowe typu "Jezus nie ma nic wspólnego z żadnym kościołem", a ostatnio nawet przeczytałem tekst "potrzebny chrzest bez religii"
Kiedy pierwszy raz to usłyszałem miałem mieszane uczucia i zadałem sobie pytanie: czy rzeczywiście tak jest i czy nasz Pan Jezus Chrystus nie ma nic wspólnego z żadną religią, a tym bardziej kościołem?
Wydaje mi się, że żeby rozpoznać problem i właściwie ustosunkować się do niego powinniśmy zastanowić się nad właściwym znaczeniem słowa "Religia".
Religia jest to pojęcie, które zna praktycznie każdy, ale tylko naprawdę NIEWIELU potrafi je właściwie zdefiniować. I wydaje mi się, że to właśnie w tym miejscu zaczyna się problem z tym związany. Jeśli rozmawiamy o religii musimy wziąć pod uwagę następujący fakty: religia ZAWSZE ściśle wiąże się z jakimś poglądem na świat i życie oraz kreśli ona ogólny zarys właściwego sobie pojmowania rzeczywistości. Co to oznacza? Otóż to, że kiedy stajemy się osobami wierzącymi, oddajemy Jezusowi swoje życie i rodzimy się na nowo, nasz pogląd na świat i życie całkowicie zmienia się i jest automatycznie kreowany przez Biblię. Nasze postrzeganie świata, życia i samych siebie zmienia się o 180 stopni. W tym właśnie momencie stajemy się ludźmi religijnymi!
Jak już wspomniałem religia zawsze ściśle łączy się z jakimś poglądem na życie i kiedy naradzamy się na nowo nasze poglądy kreuje Biblia i automatycznie się one zmieniają. Zmienia się też nasze postępowanie i zachowanie. Zaczynamy spełniać wymogi Pisma i jak to mówi o nas Islam - stajemy się ludźmi księgi. Czy w związku z tym można dalej mówić, że nie jesteśmy ludźmi religijnymi? Wydaje mi się, że nie.
Kiedy zaczynamy czytać Biblię zaczynamy praktykować to co w niej czytamy: spotykamy się na wspólnych nabożeństwach, modlimy się, pościmy, wspieramy ubogich, głosimy Ewangelię, wspieramy nasze zbory finansowo itd.
Stwierdzenie "Jezus tak religia nie" usuwa wszystkie te elementy życia chrześcijańskiego. Jeżeli twierdzenia "Jezus tak religia nie" jest właściwe to musi ono oznaczać życie dla Boga lecz bez biblijnego światopoglądu co jest ściśle powiązane ze sobą!
Czy w związku z tym można powiedzieć: Jezus tak - wspólne nabożeństwa nie? Jezus tak - modlitwa nie? Jezus tak - wspieranie ubogich nie? Jezus tak - chrzest nie? Jezus tak - post nie? Jezus tak - głoszenie Ewangelii nie?  Jezus tak - doktryna nie? Przecież to wszystko łączy się ściśle z naszym światopoglądem i czyni z nas ludzi religijnych co bardzo podoba się Bogu!
Spójrzmy może jeszcze jak Wikipedia definiuje słowo "Religia":

Religia system wierzeń i praktyk, określający relację pomiędzy różnie pojmowaną sferą sacrum (świętością) i sferą boską, a określonym społeczeństwem, grupą lub jednostką. Manifestuje się ona w wymiarze doktrynalnym (doktryna, wiara), w czynnościach religijnych (np. kult czy rytuały), w sferze społeczno-organizacyjnej (wspólnota religijna, np. Kościół) i w sferze duchowości indywidualnej (m.in. mistyka).

Myślę, że ta definicja nie pozostawia już żadnych złudzeń z tym związanych.
Chciałbym odnieść się jeszcze do kolejnego twierdzenia, które na podstawie tego pierwszego bardzo szybko wyewoluowało - "Jezus nie ma nic wspólnego z żadnym kościołem"
Jeżeli Pan Jezus nie ma nic wspólnego z żadnym kościołem to zajrzyjmy do Biblii i sprawdźmy czy rzeczywiście tak jest:

"A ja ci powiadam, że ty jesteś Piotr, i na tej opoce zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne nie przemogą go" Mt.16,18 

"Ale jak Kościół podlega Chrystusowi, tak i żony mężom swoim we wszystkim. Mężowie, miłujcie żony swoje, jak i Chrystus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie"             Ef. 5, 24-25

"Albowiem nikt nigdy ciała swego nie miał w nienawiści, ale je żywi i pielęgnuje, jak i Chrystus Kościół" Ef. 5,29

Są to tylko trzy fragmenty z wielu. Jeśli więc Chrystus nie ma nic wspólnego z żadnym Kościołem to odnosząc się do tych trzech wersetów odpowiedzcie sobie na pytanie:

- co na opoce zwanej Piotr zbudował Chrystus?
- co podlega Chrystusowi?
- co umiłował Chrystus?
- co żywi i pielęgnuje Chrystus?

Myślę, że odpowiedzi na to pytanie nie muszę udzielać bo jest ona prosta, a stwierdzenie, że Jezus nie ma nic wspólnego z żadnym kościołem jest absolutnym kłamstwem. Oczywiście istnieją na świecie kościoły, z którymi Jezus nie ma nic wspólnego takie jak Kościół katolicki, Prawosławny czy kościół Świadków Jehowy, ale na pewno nie są to kościoły protestanckie wyznające zasadę SOLA SCRIPTURA i opierające się tylko i wyłącznie na doskonałym i natchnionym Słowie Bożym - Biblii, kościoły, które składają się z ludzi nowo narodzonych. To są prawdziwe kościoły Jezusa Chrystusa.
Kościoły Jezusa Chrystusa to ludzie nowo narodzeni spotykający się w określonych miejscach na nabożeństwach, służący swojemu Panu i chwalący go. Stwierdzenie w tym miejscu, że Jezus nie ma z nimi nic wspólnego jest diabelskim kłamstwem.
W tej całej sprawie zauważyłem jedną wspólną rzecz - powiedzenie "Jezus tak religia nie" nie wyszło (przynajmniej ja tego nie słyszałem) z ust żadnego starszego poważnego męża Bożego czy jakiegoś poważnego kaznodziei. Jest to hasło, które jeszcze kilka lat temu było nieznane.
Jak myślicie co chcę powiedzieć? Jest to trend, który zaczął być w ostatnim czasie głoszony przez ludzi młodych, którzy w pewnym momencie trysnęli swoim doskonałym poznaniem i zaczęli głosić hasła nie mające z Biblią nic wspólnego. Tak się też zastanawiałem czy czasem nie ma to czegoś wspólnego z tym, że są to ludzie świeżo nawróceni, którzy dopiero co opuścili mury swoich kościołów np. katolickich i innych i chcąc pokazać prawdę, że Jezus nie ma nic wspólnego z ich byłym kościołem zaczęli głosić hasło "Jezus tak religia nie" poprzez które do jednego worka wrzucają nawet prawdziwe Boże kościoły. Ale to tylko takie moje przemyślenie.
Drogi bracie czy siostro jeżeli uznajesz za prawdziwe twierdzenie "Jezus tak religia nie" eliminujesz w związku z tym wszystkie aspekty życia chrześcijańskiego, które tutaj wcześniej wymieniłem. Zastanów się jeszcze raz czy czasem znowu bezmyślnie nie podłapałeś modnego hasła, które stało się bardzo popularne wśród ludzi, którzy nawet nie potrafią właściwie zdefiniować tego o czym mówią, a co gorsze nie zastanawiają się nad znaczeniem  swoich poglądów. Na koniec jeszcze taki mały przykład. Kiedyś często odwiedzałem pewną stronę chrześcijańską gdzie głównym hasłem przewodnim było "Jezus tak, religia nie". Czytając komentarze pod zamieszczanymi tam przez admina artykułami zauważyłem, że były tam osoby (oczywiście już nawrócone), które twierdziły, że nie należą do żadnego kościoła, a jedyna ich relacja i styczność z wierzącymi jest na tym portalu. Teraz po dłuższym czasie zaczynam się zastanawiać czy hasło przewodnie tej strony "Jezus tak, religia nie" nie wykonało w ich życiu już jakiejś pracy - brak przynależności do konkretnego kościoła, relacji z wierzącymi itd.
Jak już w innym miejscu kiedyś wspomniałem dzisiejsze chrześcijaństwo stało się bardzo powierzchowne, a dotyczy się to płytkiego podchodzenia do tekstu, wyciągania z niego wniosków jak i bezmyślnego podłapywania cudzych poglądów i powtarzania ich bez wcześniejszego rozeznania.

Pozdrawiam w Chrystusie!

1 komentarz:

  1. Chrystus nic nie zbudował na Piotrze,grzesznym,tchórzliwym człowieku.On sam jest skałą.Piotr wyznał,ze Jezus jest SYNEM BOZYM I NA TYM OBJAWIENIU,ZE JEZUS JEST sYNEM BOZYM zbudował swój kosciół,a w gr.zgromadzenie wywołanych

    OdpowiedzUsuń