niedziela, 6 maja 2018

Czy Mojżesz był osobiście obecny na górze przemienienia?

Nierzadko spotykam się ze stanowiskiem jakoby Mojżesz był osobiście obecny podczas spotkania z Jezusem na górze Tabor. To, że on tam był jest dla wielu tak oczywiste, że nie przyjmują oni żadnych argumentów odnośnie tego, że tak nie jest i mogą się mylić. Moje zdanie na ten temat jest wręcz całkowicie przeciwne i uważam, że Mojżesza na górze Tabor osobiście nie było pomimo tego, że uczniowie tam obecni widzieli go. Poniższa analiza fragmentu Ewangelii Mateusza będzie dla was dowodem na to, że ci którzy upierają się przy tym że Mojżesz był jednak osobiście obecny na górze - mylą się, a ich zdanie jest rezultatem powierzchownego i błędnego podejścia do tego fragmentu.



Na początek może przeczytajmy ten fragment, który znajduje się w Ewangelii Mateusza, a potem podam wam trzy bardzo mocne i oczywiście biblijne dowody na to, że tak na prawdę Mojżesza osobiście na górze Tabor nie było -

(1): A po sześciu dniach bierze z sobą Jezus Piotra i Jakuba, i Jana, brata jego, i prowadzi ich na wysoką górę na osobność. (2): I został przemieniony przed nimi, i zajaśniało oblicze jego jak słońce, a szaty jego stały się białe jak światło. (3): I oto ukazali się im: Mojżesz i Eliasz, którzy z nim rozmawiali. (4): Na to odezwał się Piotr i rzekł do Jezusa: Panie! Dobrze nam tu być; i jeśli chcesz, rozbiję tu trzy namioty: dla ciebie jeden, dla Mojżesza jeden i dla Eliasza jeden. (5): Gdy on jeszcze mówił, oto obłok jasny okrył ich i oto rozległ się głos z obłoku: Ten jest Syn mój umiłowany, którego sobie upodobałem, jego słuchajcie! (6): A gdy to usłyszeli uczniowie, upadli na twarz swoją i zatrwożyli się bardzo. (7): I przystąpił Jezus, i dotknął się ich, i rzekł: Wstańcie i nie lękajcie się! (8): A podniósłszy oczy swe, nikogo nie widzieli, tylko Jezusa samego. (9): A gdy schodzili z góry, przykazał im Jezus, mówiąc: Nikomu nie mówcie o tym widzeniu, aż Syn Człowieczy zostanie wskrzeszony z martwych" Mt. 17, 1-9

Fragment ten zna już praktycznie każdy z was i założę się, że czytaliście go już dziesiątki jak nie setki razy w swoim życiu. Jest on już wam tak znany, i że tak powiem obstukany, że mało kto z was zastanawia się nad sensem tego co tam przeczytał. Skoro jest napisane, że apostołowie obecni razem z Jezusem widzieli Mojżesza to musiał on tam być - tak właśnie twierdzi wielu chrześcijan po przeczytaniu tego fragmentu. Otóż bardziej mylić się nie mogą!
Za chwilę podam wam trzy bardzo konkretne biblijne dowody na poparcie mojego stanowiska po zapoznaniu się, z którymi mam nadzieję, że i wy nie będziecie mieć już żadnych wątpliwości i przekonacie się, że pomimo tego, że apostołowie widzieli Mojżesza na górze Tabor to tak naprawdę nie był on tam osobiście obecny!

Dowód pierwszy:
Było to tylko i wyłącznie WIDZENIE.
Czytając dziewiąty werset powyższego rozdziału dowiadujemy się, że kiedy Jezus z apostołami po wszystkim schodzili już z góry Jezus wydał im pewne polecenie: "Nikomu nie mówcie o tym WIDZENIU, aż Syn Człowieczy zostanie wskrzeszony z martwych"
Powierzchowne czytanie i co za tym idzie zrozumienie tego tekstu skutkuje tym, że wielu czytającym po zapoznaniu się z tym tekstem WYDAJE SIĘ, jakby Jezus powiedział do apostołów - nikomu nie mówcie o tym co WIDZIELIŚCIE, co mogłoby oznaczać, że Mojżesz rzeczywiście mógłby tam osobiście być. Niestety, Jezus przykazuje apostołom, aby nikomu nie mówili o WIDZENIU.
Czym właściwie jest widzenie?
Kiedy w swoich Bibliach na komputerze czy telefonie wpiszecie słowo WIDZENIE i wyszukacie wszystkie wersety związane z tym słowem znajdziecie ich około 45. Po zapoznaniu się z nimi będziecie mieć właściwe i prawdziwe zrozumienie tego słowa.
Teraz może zapoznajmy się z kilkoma z nich i tym samym dowiedzmy się czym właściwie jest WIDZENIE:

- "Tak mówi Pan Zastępów: Nie słuchajcie słów proroków, którzy wam prorokują, oni was tylko mamią, WIDZENIE swojego serca zwiastują, a nie to, co pochodzi z ust Pana!" Jer. 23,16

-  "Synu człowieczy! Cóż to macie za przypowieść o ziemi izraelskiej, która brzmi: Wydłużają się dni, a żadne WIDZENIE nie sprawdza się? Dlatego mów do nich: Tak mówi Wszechmocny Pan: Skończę z tą przypowieścią i już jej nie będą powtarzali w Izraelu. A raczej przemów do nich tak: Bliskie są dni, kiedy spełni się każde WIDZENIE." Ez. 12, 22-23

- "Jest jednak Bóg na niebie, który objawia tajemnice i wyjawia królowi Nebukadnesarowi, co się stanie w przyszłych dniach. A twój sen i twoje WIDZENIE, które ci przeszły przez głowę, są takie: Tobie, o królu, przyszły na twoim łożu myśli o tym, co kiedyś się stanie, a ten, który objawia tajemnice, powiedział ci, co się stanie. Nie dzięki mądrości, którą miałbym w większym stopniu niż wszyscy żyjący, jest mi objawiona ta tajemnica, lecz abym wyłożył królowi sen i abyś ty zrozumiał myśli swojego serca. Ty, królu, miałeś WIDZENIE: Oto olbrzymi posąg stał przed tobą; wielki był ów posąg, potężny jego blask, a straszny jego wygląd..." Dan. 2, 28-31

-  "Ja, Daniel, miałem w nocy WIDZENIE: Oto cztery wiatry niebieskie wzburzyły Wielkie Morze..." Dan.7,2

"W trzecim roku króla Belsazara ukazało się mnie, Danielowi, WIDZENIE, po tamtym, które mi się ukazało poprzednio. A w WIDZENIU, gdy patrzyłem, ZDAWAŁO mi się, że jestem w twierdzy Suzie w krainie Elam; w WIDZENIU znalazłem się nad rzeką Ulaj..." Dan. 8, 1-2

Jak widzicie po zapoznaniu się z powyższymi wersetami WIDZENIE nie jest czymś prawdziwym co ma miejsce w rzeczywistości.
Z pierwszego wersetu z księgi Jeremiasza dowiadujemy się, że prorocy mamią lud zwiastując im urojone widzenia swojego serca - czyli coś co nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.
Z drugiego wersetu z księgi Ezechiela dowiadujemy się, że widzenie także nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, ALE jest ZAPOWIEDZIĄ czegoś co dopiero stanie się lub może się stać w przyszłości.
Z trzeciego wersetu z księgi Daniela także dowiadujemy się, że widzenie dotyczy rzeczy, które dopiero staną się, a także o tym, że to co widzi tzw. "widzący" jest tylko i wyłącznie symbolem - w tym przypadku wielki posąg, który widział król podczas widzenia, a nie rzeczywistością. Posąg tak naprawdę nie stał przed Nebukadnesarem fizycznie w jego komnacie - nie było go tam JAK I W PRZYPADKU WIDZENIA NA GÓRZE TABOR - MOJŻESZA - było to widzenie dotyczące spraw przyszłych, tego co dopiero będzie.
Z czwartego wersetu z księgi Daniela również dowiadujemy się, że widzenie, które miał Daniel nie było czymś co ma miejsce w rzeczywistości, ale symbolem i zapowiedzią czegoś co może mieć miejsce w przyszłości.
Z piątego wersetu już ostatniego z księgi Daniela dowiadujemy się  także, że kiedy Daniel mówi o swoim widzeniu, które miał, mówi, że gdy patrzył podczas tego widzenia to ZDAWAŁO mu się, że jest w twierdzy Suzie w krainie Elam lecz tak naprawdę fizycznie tam nie przebywał tak samo kiedy w widzeniu znalazł się nad rzeką Ulaj gdzie także fizycznie nie przebywał - było to tylko i wyłącznie widzenie nie mające z rzeczywistością nic wspólnego.

Jak sami widzicie "WIDZENIE" jest zapowiedzią czegoś co ma dopiero się wydarzyć w przyszłości i nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, w której obecnie znajduje się "widzący" i często przekazywane jest w postaci symboli.

Dowód drugi:
Z księgi Koheleta dowiadujemy się BARDZO WAŻNEJ rzeczy, a mianowicie tego, że umarli nie mają udziału już w NICZYM z tego co się dzieje pod słońcem i możecie być pewni, że Mojżesz nie był w tym przypadku żadnym wyjątkiem:
"ponieważ żyjący wiedzą, że umrą, a zmarli niczego zgoła nie wiedzą, zapłaty też więcej już żadnej nie mają, bo pamięć o nich idzie w zapomnienie. Tak samo ich miłość, jak również ich nienawiść, jak też ich zazdrość - już dawno zanikły, I JUŻ NIGDY WIĘCEJ udziału nie mają ŻADNEGO WE WSZYSTKIM, COKOLWIEK się dzieje pod słońcem." Koh. 9, 5-6
Myślę, że dalszy komentarz jest zbyteczny.

Dowód trzeci:
Z księgi Powtórzonego Prawa z kolei dowiadujemy się, że Bóg obiecał Mojżeszowi, że NIE WEJDZIE on do ziemi obiecanej, ale pokaże mu ją tylko naocznie:
"I rzekł Pan do niego: To jest ziemia, którą poprzysiągłem Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi, mówiąc: Twojemu potomstwu dam ją; pokazałem ci ją naocznie, lecz do niej nie wejdziesz. I umarł tam Mojżesz, sługa Pana, w ziemi moabskiej, zgodnie ze słowem Pana" Pwt. 34, 4-5
Wniosek z tego fragmentu jest taki, że gdyby Mojżesz jednak osobiście pojawił się na górze Tabor to by oznaczało, że JEDNAK prędzej czy później udało mu się tam wejść i nie musiał ograniczać się jedynie do dalekiego naocznego spojrzenia na tę ziemię jak mu obiecał Bóg!

Jak sami widzicie i mogliście się przekonać Mojżesza osobiście na górze Tabor nie było, a widzenie to nie miało nic wspólnego z rzeczywistością, ale było objawieniem czegoś co będzie miało miejsce w przyszłości - powrotu Chrystusa w chwale, którą ujrzeli kiedy na ich oczach przemienił się:

"W sposób SYMBOLICZNY pojawienie się Mojżesza i Eliasza przedstawia Prawo i proroków. Lecz głos Boga z nieba- „jego słuchajcie”- w wyraźny sposób wskazuje, że teraz Prawo i prorocy muszą ustąpić przed Jezusem. Ten, jest nową i żywą drogą, która zastępuje starą; On jest wypełnieniem się Prawa i niezliczonej liczby proroctw starotestamentowych. Poza tym, w jego uwielbionym ciele dostrzegli ZAPOWIEDŹ jego przyjścia w chwale i objęcia tronu jako Król królów i Pan panów."

Nauka o rzeczywistym pojawieniu się Mojżesza na górze Tabor może być zalążkiem poważnych herezji w życiu naszym jak i całego kościoła Bożego. Może doprowadzić ona do tego, że biblijnie wierzący chrześcijanie zaczną wierzyć w to, że Bóg jednak według swojej potrzeby posługuje się zmarłymi i posyła ich na ziemię chcąc nam coś przez nich przekazać. Mogą przez to zacząć bardzo łatwo wystawiać się na bezpośredni kontakt z demonami, które będą przybierać postacie ich zmarłych znajomych, aby ich zwieść przychodząc do nich z różnego rodzaju przekazami na które oni będą czekać. W jednym z moich wcześniejszych artykułów na temat Dnia Pięćdziesiątnicy i zstąpieniu Ducha Świętego na apostołów pokazywałem wam w jaki sposób niewłaściwa interpretacja niektórych wersetów Słowa Bożego otwiera nas i wystawia na działanie diabła, więcej pod linkiem:  https://ukonczycbieg.blogspot.com/2017/11/tumaczenie-pisma-na-wasna-zgube-dzieje.html
Więc jak sami widzicie, także i w tym przypadku może to doprowadzić do uwierzenia w złe rzeczy i przyjęcia niewłaściwych poglądów.

"ponieważ żyjący wiedzą, że umrą, a zmarli niczego zgoła nie wiedzą, zapłaty też więcej już żadnej nie mają, bo pamięć o nich idzie w zapomnienie. Tak samo ich miłość, jak również ich nienawiść, jak też ich zazdrość - już dawno zanikły, I JUŻ NIGDY WIĘCEJ udziału nie mają ŻADNEGO WE WSZYSTKIM, COKOLWIEK się dzieje pod słońcem." Koh. 9, 5-6


Pozdrawiam w Chrystusie!















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz